A oto i pierwszy post pod domeną patabloguje.pl. Mówią, że ktoś się nie cofa o krok nigdy nie idzie na przód. Kreowanie dwóch odrębnych marek mocno mnie uwierało. Wszystkie moje kanały w social mediach nawiązywały do 'Pata bloguje', ale z tym 'clumsywords' to nie wiem co mi do głowy strzeliło....
Nie odbiegając od tematu. Póki jesień trwa i resztki liście spadają jeszcze z drzew chciałam pokazać Wam moje 2 nabytki z Sheinside i Romwe. Często piszecie do mnie maile dotyczące tego, jakie te ubrania są naprawdę, czy opłaca się je kupić, jak z jakością wykonania.
Choć w istocie dzięki uprzejmości firm mogę od czasu do czasu wybrać sobie kilka nowości, nikt mi nie narzuca tego, co mam o nich pisać. Widzieliście już sukienki, widzieliście sweterki i wiele innych. Są wśród nich rzeczy, które warte są swojej ceny, jak i te, na które pewnie nie zdecydowałabym się gdybym miała możliwość ich przymiarki przed zamówieniem.
Poniższe dwie propozycje to rzeczy, które nieszczególnie zrobiły na mnie wrażenie. Czarna pelerynka z Sheinside jest mega cienka, a pelerynka/sweter z Romwe jakoś dziwnie się układa...
Nie wiem czy kojarzycie tę bajkę Madeline - mała dziewczynka, żółta pelerynka, siostry i te sprawy? Jak zobaczyłam ten kubraczek w Shein od razu wiedziałam, że muszę go wziąć. Wydawało mi się tylko, że będzie nieco grubszy. Taki, że spokojnie będę mogła nim hasać w zimie na grubszy sweter czy coś w tym stylu. Okazał się cieniutki. I w sumie to nie wiem za bardzo gdzie go zakładać i na co. Może macie jakieś pomysły? Jego wykonanie nie pozostawia wiele do życzenia. Dobrze ścięty i wykończony. Nie jest najgorzej, prawda?
Zobacz jak wygląda na innych
Druga propozycja to swetro/ponczo/niewiemco od Romwe. Zdecydowałam się na zamówienie, bo asortyment w większym stopniu pokrywa się z tym, co jest dostępne w Shein, a miałam już jeden podobny do tego i myślałam, że po raz kolejny się zakocham. Choć na zdjęciach modelek i reszty zamawiających wyglądał ponadprzeciętnie dobrze mi jakoś nie leży. Jestem szeroka w biodrach i tyłek mam duży, więc czuję lekkie opięcie w tym rejonie. Z kolei ogromne rękawy jakoś dodają mi objętości i optycznie powiększają moją sylwetkę, nie sądzicie? Można się nim dobrze opatulić, choć do najcieplejszych nie należy. Mam mieszane uczucia...
Zobacz jak wygląda na innych
Zamówiłyście kiedykolwiek coś z tych internetowych sklepów? Co myślicie o ubraniach? Trochę rozczarowałam się na ostatnim zamówieniu. Chyba spodziewałam się czegoś innego. Jeśli macie pytania odnośnie procesu zamawiania czy bezpośrednio produktu - wpadajcie na maila, chętnie odpowiem.
JEŚLI SPODOBAŁ CI SIĘ TEN POST KONIECZNIE SPRAWDŹ TEŻ:
- Jesienna garderoba - co trzeba mieć?
- Na wesele z Shein
- Co ubrać na bal?
- Wiosenne nowości w szafie
- Moja pierwsza długa suknia
- Sukienkowy zawrót głowy
Jak podoba Wam się patabloguje.pl?
Niebanalne i ciepłe okrycia. Jesienią miło się w nie skryć.
OdpowiedzUsuńrzeczywiście - pierwsze skojarzenie to niepokorna Madeline :)
OdpowiedzUsuńSklepy kojarzymy, ale nie zamawiamy internetowo, bo, tak jak piszesz, niestety można się zawieść.
OdpowiedzUsuńMi to się kojarzy z leśnym skrzatem :)
OdpowiedzUsuńogólnie fajny strój ale że ja niska jestem to nie dla mnie taka peleryna :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie zamawiałam z tych sklepów, ale generalnie druga narzutka mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń