października 18, 2013

Mini lakier, maxi efekt - EVELINE i pastelowe MiniMaxy

Oto mój lakierowy debiut.
Tego jeszcze nie robiłam, nie pisałam o paznokciowych maziadłach.
I zakładam, że nie zrobię tego tak perfekcyjnie i obrazowo jak lakieromaniaczki,
ale mam nadzieje, że przeczytacie, a i Ci szukający wzmianki o MiniMaxach zerkną.

Lakiery przywędrowały do mnie ze Spotkania Blogerek.
Firma Archamedia, reprezentowan przez panią Aleksandrę, która trzyma pieczę nad produktami firmy Eveline umiliła nam spędzony czas całkiem sporymi podarunkami.



No i tak z wielkiem paki pierwsze testy skupiły się na lakierach.
Paznokcie maluję jak sobie przypomnę, a zapewnienie 9-dniowego longlastingu ze strony producenta podziałało tak, że od razu sięgnęłam po pastelowe przyjemniaczki.

Mini kształt jak sama nazwa wskazuje. Nie za bardzo wiem czemu niebieski (803) różni się wysokością od moreli (801), ale w użytkowaniu to nie przeszkadza. Pojemność - 5 ml - idealna na całkowite zużycie. Dzięki temu mamy pewność, że lakier nie zaschnie w buteleczce zanim go                                           skończymy.


Nie za rzadka, nie za gęsta. Tworzy na paznokciach jednolitą powłokę bez niepotrzebnych bąbelków czy smug. Emulsja łatwa do rozprowadzenia po płytce, pozwala na ładne i równomierne krycie.



Dobrze ścięty i giętki, pozwala na swobodne manewrowanie i nakładanie kolejnych warstw lakieru. Włoski nie odkształcają się i ciągle pozostają "w kupie". Mimo, że sprawia wrażenie dość wąskiego ładnie pokrywa cały paznokieć już przy pierwszym pociągnięciu.



Obietnica producenta nijak się miała do stanu moich paznokci po 2 dniach. Już choćby sam fakt, że po pomalowaniu zawsze, ZAWSZE zachce mi się coś ruszyć, czegoś dotknąć tak, że zawsze, ZAWSZE przynajmniej jeden paznokieć jest do poprawki. MiniMax wytrzymał na moich paznokciach 3 dni. Miał ponoć 9. Wysechł za to szybko. Szybko relatywnie, bo na pewno szybciej niż inne lakiery, ale też nie na tyle szybko, żebym mogła nazwać go jakimś wybitnym.



Kolorki musicie przyznać ładne! Pastelki - modne tego lata, poprzedniego i mam nadzieje przyszłego. Zresztą w zimie też zafunduje sobie taki powiew ciepła na paznokciach! Ślicznie błyszczą, krycie w przypadku morelki już po pierwszej warstwie, a idąc po palecie barw ku jaśniejszym trzeba dokładać po kolejnych.


Przyjemniaczki z nich, na pewno zakupię kolejne kolorki. Cena jest śmieszna, bo można je dostać już za niecałe 4 zł, więc polować dziewczyny, polować! :)







22 komentarze:

  1. Bardzo ładnie kolorki wyglądają na paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie jestem na etapie zużywania wszystkich końcówek, więc tak, udało się:)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam te lakiery i te kolory, u mnie wytrzymuja ok 5 dni

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne pastelowe odcienie.
    Lubie takie bardzo.
    Wpadnij do mnie na mój pierwszy filmik z moim udziałem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z ręką na sercu nigdy nie zużyłam jakiegokolwiek lakieru do końca ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cena rzeczywiście dobra, można zaszaleć z kolorami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zamierzam właśnie wykupić cały arsenał na jesienne szarości :)

      Usuń
  7. miałam te lakiery :) mi sie podobają :) pojemnościowo również spoko, bo można kupić więcej różnych odcieni :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam ta lakiery, są świetne :) trafiły Ci się superowe kolory,żeby rozweselić trochę tą ponurą jesień :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje ulubione lakiery! Szybko schną, długo się trzymają, nie odbarwiają płytki, łatwo się zmywają, niska cena i łatwa dostępność. cudo!

    OdpowiedzUsuń
  10. śliczne kolorki i super wyglądają razem :) a co do zużycia lakieru.... lada dzień zużyję chyba pierwszy lakier w moim życiu :D

    OdpowiedzUsuń
  11. nie zuzylam nigdy zadnego lakieru:)

    OdpowiedzUsuń
  12. No to czas wybrać się do drogerii i sprawdzić czy kolory sprostają moim oczekiwaniom :D A takie pytanie czy lakier się ściera po 3 dniach czy odpryskuje ?? :D

    OdpowiedzUsuń
  13. ładne kolorki :)
    ja zazwyczaj wykańczałam wszystkie lakiery bo starałam się mieć tylko kilka sztuk, teraz już mi się ich uzbierało sporo więc nie wiem czy jakiś zdołam wykończyć,chociaż kto wie :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Do końca zużywam tylko odżywki i jakieś różne olejki.
    Kolorowy lakier do paznokci chyba nigdy nie dobił dna..

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar w swoim komentarzu zostawić mi odnośnik do swojego bloga lepiej od razu wyjdź! ZAKAZ REKLAM I LINKOWANIA. Odwiedzam KAŻDEGO, kto zostawia merytoryczny komentarz, a jeśli mi się podoba zostaję tam na dłużej. Nie potrzebuję specjalnego zaproszenia!
Jednocześnie dziękuję za każde słowo i każdego hejta :*

Copyright © 2017 Pata bloguje